Świetlica szkolna zamieniła się w wioskę pełną Indian :-) Był oczywiście namiot w którym przesiedzieliśmy całe opowiadanie :-) pt. Wódz Pokręcony Rozum - Grzegorza Kasdepke. Opowiadanie było też takim małym wprowadzeniem do tego co będzie się działo . A działo się niemało:-) Było malowanie twarzy w barwach indiańskich. Każde dziecko wybierało sobie trzy kolory, które odzwierciedlały jego charakter, postawę, wartości. Każdy kolor miał inne znaczenie : był kolor odwagi, waleczności, radości , miłości do świata przyrody i wile innych. Gdy już cała ekipa była pięknie wymalowana, zaczęliśmy mały wyścig. Wcześniej ,ukradkiem aby nikt nie widział zostały pochowane w sali małe karteczki z piórkami. Dzieci miały za zadanie je odnaleźć, a były wszędzie :-) pomiędzy książkami, w klockach, w pudełku z farbami. Świetliczak, który uzbierał najwięcej kartek - piórek otrzymał dylom oraz tytuł SOKOLEGO OKA. Tytuł taki otrzymały dwie Indianki - Nadia - WALECZNE SERCE oraz Nikola - WALECZNA PIĘKNOŚĆ. Tak,tak , Świetliczaki miały tez swoje indiańskie imiona - które same sobie wymyśliły. Było też tworzenie - opasek - pióropuszy. Piórek do pióropuszy tez nie było łatwo zdobyć :-) Piórka dzieci zdobywały za wykonaną pracę - opaskę na głowę, oraz za odgadniecie ZAGADEK WODZA,. Za każdą dobra odpowiedź było piórko. Na zakończenie był też turniej " jazdy wierzchowcem" - w tej konkurencji tez można było zdobyć piórka. Świetliczak, który zdobył ich najwięcej - no wiadomo - zostawał WODZEM :-)) Po całej zabawie, trzeba było odtańczyć taniec przy "ognisku" :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz